… nikt go nie uratuje, nikt mu nic nie powie.
Opanowałem sztukę przetrwania na konwencie i w ubiegły weekend wybrałem się na Polcon. Na 30 lecie tej imprezy spodziewałem się fajerwerków. Konwent odbył się na terenie politechniki poznańskiej i niestety był niewielki. Do Poznania zawitało trochę ponad 3500 tysiąca osób (na 15 tys. planowanych…), co w porównaniu z Pyrkonem było kameralną imprezą. Z drugiej strony mniejsza frekwencja spowodowała, że łatwiej było dostać się na wykłady i panele dyskusyjne.
Czapka zobowiązuje, więc jako etatowa ofiara sharknado postanowiłem odwiedzić wykład „Dlaczego tanie filmy o rekinach są takie fajne”. Z początku nie rozumiałem fenomenu tego typu kina i wydawało mi się żałosne. Podczas prezentacji stopniowo zmieniłem zdanie, ponieważ nie dało się oglądać z powagą absurdalnych scen z udziałem MegaSharka i Sharktopusa. I tak gdy gigantyczny rekin zderzył się z mechanicznym rekinem przed dziobem lecącego samolotu, zrozumiałem że jest to kino dla mnie. Props dla prowadzącej, bo zerwałem boki ze śmiechu.
Jak już jestem przy rekinku, chciałbym pozdrowić wszystkich rybomaniaków i niedzielnych macaczy. Własny egzemplarz rekinka możecie nabyć na przykład tutaj. Niech ryba będzie z wami.
Drugi wykład jaki zapadł mi w pamięć nosił wdzięczny tytuł „A ty? Jesteś psychopatą?”. Prowadząca już na wstępie prosiła żeby nie kozaczyć i to nie jest konkurs kto ma bardziej zryty beret. Statystycznie na cały konwent mógł przypaść jeden psychopata. Natomiast na pocieszenie powiedziała, że socjopatami jesteśmy wszyscy :-).
Poza tym parę wykładów o Marvelu i DC, nocne zwiedzenia miasta, browarki nad Wartą no i oczywiście cosplay. Zobaczcie kogo upolowałem tym razem.
Nie mogło zabraknąć Harley Quinn i Jokera
Jinx też była.
Sayomi You Can Dance
Po premierze Wiedźmina 3, obrodziło w cosplay prosto z Wyzimy. Naliczyłem dwóch Geraltów, trzy Yennefer, jedną Filippę…
…i dwie Ciri. Na zdjęciu Sara Sernikovic.
He is Groot!
Lots of LOL.
Na konwent zawitał także Alta… znaczy Ezio.
Myślę że wystarczy mi konwentów do przyszłego roku, zwłaszcza, że Polcon był po prostu średni. Byłem, pobawiłem się, ale pewien niedosyt pozostał. Tyle dobrego, że dzięki zaprzyjaźnionemu poznaniakowi udało się nam pozwiedzać miasto wieczorem. A Poznań fajny jest.